niedziela, 5 kwietnia 2015

Wypompowałam się z energii, ciągle bym tylko spała i spała i przespałabym to życie, bo w snach nie ma ludzi bezczelnych, nie ma pretensji, niepewności, gdybań. Każdy ma swój świat, mój się rozsypał odkąd wena mnie opuściła. Najpierw była susza i wszystko w tym świecie uschło, potem powódź zabrała złudzenia, marzenia, obrazy piękne, potopiła motyle o dwuwarstwowych skrzydłach. Obiecałam sobie że już nie będę jęczała, że będę szczęśliwa, ale nie jestem. Mam niedosyt, jestem głodna. Gdybym chociaż mogła rysować, a nie mogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz