poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdrapałam sobie przeszłość na skórze, próbuję zmyć dotyk twych dłoni, wypłukać smak twych ust z warg spękanych, krew strumieniem spłynęła kącikiem na białą bluzkę zatapiam wzrok w kleksach karminowych. Odwlekam wszystko na ostatnia chwilę, napinam granicę sprawdzając ich wytrzymałość. Planów tak dużo, żegnaj 4w5 witaj 7w8 jest mi z tym dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz