Jedyną
moją wadą, a zarazem i kompleksem wielkim jest to, że jestem miła.
Bycie miłym równa się z byciem sympatycznym, a bycie sympatycznym
równa się z byciem nijakim. Logicznie idąc tym tokiem jestem
nijaka. Bezbarwna, bez wyrazu. Rozlana, brak mi ścianek nadających
kształt. Jestem taka miła, taka dobra, taka obrzydliwa, taka
pomocna.
Jeśli jest się miłym to ludzie przestają cię
szanować. To bezdyskusyjna i niezaprzeczalna prawda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz