Czytam książki
ciągle, cały czas w nie uciekam, przed światem, myślami, ludźmi,
przed sobą w nie uciekam- jak wcześniej uciekałam w głód, w
liczenie kalorii później w alkohol, papierosy, przelotne uśmiechy,
półsłówka, zanurzałam się emocjonalnie w oceany niezmierzone,
nieodgadnione, zapędzałam się w kozie rogi, podkładałam sobie
sama świnie, a teraz czytam. Siebie przeczytać tylko nie umiem.
Może czasem jest mi
przykro, gdy patrzę jak obdarzają je uczuciem mimo że znam je,
wiem jakie to szuje mendy są i myślę sobie, kurwa skoro oni je
kochają, one im się podobają to ja muszę być gorsza od nich o
milion %, muszę być zła bo mnie nikt nie chce pokochać. O mnie
nikt nie chce myśleć, troszczyć się, zasypiać ze mną pod
powiekami. Śnić o mnie nie chce nikt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz