sobota, 19 września 2015
Czasem nie mogę przestać pluć słowami, więc rzygam nimi wszędzie, dookoła, a potem kulę się pod kołdrą i łapię za głowę. Co ja robię, co ja czynię. Za dużo tego wszystkiego. Za dużo alkoholu, za dużo zwierzania, za dużo mówienia, zamiast słuchania, za dużo bycia tą nową sobą, gdzie tamta się podziała. Co się w gołe ze mną dzieje? Może to wszystko przez stres ciągły, albo zdziczałam już do końca bo jak nie wygonią mnie z domu to sama nie wyjdę tylko te książki i książki mnie tak ciągną i to łóżko. I zrób coś ze mną, skręć mi kark, uderz mnie, wyrwij mi język. Coś ze mną zrób, bo ja już nie mam pomysłu co ze sobą zrobić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz