piątek, 9 stycznia 2015

Rozszarpałam się na kilka chwil ulotnych gdy to każdego dnia budzi mnie mocnym jasnym pocałunkiem, otrzepuje się z resztek wspomnień jak piesek z wody. Opary uczuć, emocji starych przykleja mi się do włosów, czasem wpełzają mi do nozdrzy prześlizgują mi się do płuc, rozdymają oskrzeliki. Pękam jak balon od nadmiaru toksyn, nienawiść i niemej złości. 
Krzyczę cicho w środku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz