Przeszłość nierzadko, choć wcześniej częściej u mnie gościła, to w ostatnich miesiącach, zaczęła żyć własnym życiem. Wpada czasami do mnie od tak, przytula do siebie. Nie lubię jej. Mimo że jest miła to sprawia że coś kuje mnie w klatce piersiowej, płoną mi płuca i serce też płonie. A w ustach gorzki posmak rozczarowania.
Tęsknoty, może też troszkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz