Nie umiem wyzbyć sie obawy z siebie, choć już dawno rozpołowiłam się na części dwie i każdej z nich poświęcam więcej czasu niż wczesniej, to jeszcze czeka mnie mnóstwo pracy nad sobą, bo nie jestem taka jaka powinnam być, nie jestem przystosowana do funkcjonowania z ludźmi.
Ludzie. Zbitki cech, emocji, planów, marzeń. Rozbijać ich muszę na kilkanaście drobniejszych części, niszczyć ich, tak jak robią to ze mną. To wszystko. Te wszystkie okropne rzeczy.
Nienawidzę ich tak jak siebie, choć siebie chyba bardziej. Tak myślę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz