Mówią mi masz fajne cycki, kolejne piwo, piwo na kolacje piwo na śniadanie tona papierosów trochę śmiechu, trochę łez. Szepczą, znajdziemy ci kogoś, jesteś taka fajniutka, nie możesz być sama, nie zasługujesz na samotność. Łamię paznokcie na skórze, zagryzam usta do krwi gorącej, spływa strumieniem po brodzie, wciąż czytam i czytam książka za książka. Mama krzyczy dziecko kochanie nie bronię ci, ale wydałaś w tym miesiącu na książki ponad 300 zł. Ale to jedyne co mnie trzyma przy życiu, życie życiem bohaterów, swoim nie chcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz