No i tak było, milion spotkań kolejnych, były lody, masa komplementów, staranny makijaż, jutro wesele, były zakupy, multivitamin, make me brow i contour kit oraz pończochy, jutro będzie jeszcze bardziej staranny makijaż, czerwona sukienka, rude loki i szpilki, pończochy, karminowe usta i paznokcie i myślę że dobrze mi to zrobi. To wyjście do ludzi. Myślę, że zmieniłam się bardzo. Na lepsze.
Ale proszę, nie zakochuj się we mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz