Jest to pierwszy pamiętnik w którym pisze tak otwarcie, nie okłamuje siebie nie wyciskam z siebie słów, które nie są prawdą, a które chciałabym ucieleśnić, ubrać w rzeczywistość.
Nie umiem czerpać radości z życia. Od kilku lat moje życie to szara monotonia i nie ważne jak ubarwię swoje dni w czynności, w zdarzenia zawsze będę niezadowolona bo nie umiem już doceniać małego szczęścia. Nie umiem śmiać się z na widok tych kolorowych liści, nie umiem patrzeć z rozczuleniem na białe kwiatuszki o które tak dba moja mama.
Nie umiem już żyć jak kiedyś, a przecież tak się staram.
Wiem ze brzmię żałośnie, tak żałośnie że rozpuszczam się znowu i niknę w puchatym dywanie. Wyparuję.
Tak.
Chciałabym wyparować.
Jeśli ma tak wyglądać moje życie.
Chce zniknąć.
Chcę umrzeć.
Chcę wyparować.
Wymaż mnie ze swoich wspomnień.
Pewnie to wszystko przez te pogodę. Tak, to na pewno ta cholerna Jesień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz