Dla
której byliby w stanie zmienić na lepsze swoje życie, o której
mogliby mówić latami, a wspominaliby mnie z uśmiechem na ustach i
z iskrami w oczach. Zawsze chciałam się komuś wwiercić w głowę,
subtelnie i delikatnie. Sprawić, że chciałby mnie szanować, bo
zasługuje na to. Bo ja ich szanuje również.
Tymczasem nie wiem co muszę zrobić by wreszcie było ok. Nieważne co w sobie zmienię -z charakteru czy z wyglądu, czy z wszystkiego innego. Zawsze będę zła. Niewidocznym, nikim.. Kimś bez wyrazu. Nawet nie jestem w stanie opisać tego jak sie czuję, bo czuję sie jak śmieć. Tak że chciałabym schować się i zniknąć.
I znikam zawsze gdy pojawiam się przy innych. Bo jestem nie taka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz