Rzęsy zlepiły się kupki, trochę ci ich wypadło, kociaku być może to wszystko dlatego że fruwałaś na nich zbyt często, między jedną sekundą a drugą, czas przelewa ci się miedzy palcami. Zaciskasz ale jedynie co z nim odpływa to krew i nadzieja. Zasypiasz z zapachem, z obrazami pod powiekami. Z ciepłem utkanym, istniejesz choć cię nie ma.
Budzisz się ze snu w kolejny sen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz