niedziela, 19 października 2014

Myślami błądzę gdzieś daleko, duchem jestem w odległym świecie tam gdzie jestem bezpieczna, gdzie mogę zanurzyć się w miękkiej pościeli, moje miasto ma zbyt wiele krętych dróg, ślepych uliczek. Często w nie wchodzę, po omacku szukam wyjścia. Sama błądzę po tym mieście, sama upadam, wstaje. Wino tanie musuje mi w żyłach jak oranżada. Chcę wybuchnąć i płaczę słowami, bo ktoś znowu potraktował mnie tak jak sobie na to nie zasłużyłam.
Nie zasłużyłam.
Nawet w 1%



Dawniej powiedziałabym chodź ucieknijmy razem, na koniec świata. Z tego miasta małego, od tych ludzi zgniłych, zawistnych, zepsutych, ale teraz już nie odpowiesz na moje zawołanie. Nie usłyszysz tego nawet. Masz już zwoje miasto z nim, ja mam swoje miasto sama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz