poniedziałek, 13 czerwca 2016

Czuję się jakby dziura z którą się urodziłam w sercu, nagle się zapełniła. Jakby w ogóle jej nie było. Jakbym ją wyśniła. Stało się to tak nagle i niespodziewanie, bum, bach, pyk, ciach i nie ma i nagle widzę więcej złota wokoło siebie, nagle wszystko jest jaśniejsze, bardziej kolorowe, oświetlone. Czyżbym słońcem się stała? Swoim? Czyżbym nareszcie ruszyła wszystko wokół siebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz