czwartek, 24 listopada 2022

Źle się czuję ostatnio, czuję się nie-wła-ści-wie. Jestem blada, mam załzawione oczy, spękane usta i niespokojne serce. Ubieram się w uśmiechy, spojrzenia, odpowiedzi i opanowanie, a wewnętrznie trawi mnie niepokój i strach. Jednego dnia potrafię utrzymać poziom, innego każda wada wychodzi ze mnie jedna po drugiej. Później śpię niespokojnie, albo nie śpię w ogóle i czuje się jak najgorszy człowiek na świecie. W zasadzie nawet nie wiem dlaczego tak się dzieje. Chowam się w sobie, nie potrafię zebrać myśli, pływam na powierzchni własnego rozkojarzenia, własnej niemocy. Sklejam zdania w niespójną całość, później mam wyrzuty sumienia. Zżera mnie strach i stres. Spadł śnieg, mam kawę zbożową w kubku, soundtrack z Harrego Pottera, umówione spotkania, tkwię w stanie zawieszenia. Ciche dni i nie wiem jak się z tym czuję, nawet nie chcę mi się na ten temat myśleć. W zasadzie nic mi się nie chcę, czuję jakby dusza mi płakała w środku, jak drży, skręca się gdzieś koło mostka, czasem kuli się w żołądku. W głowie tylko "weź się w garść".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz