Nie mówię już za dużo
bo słów brakuje - za to uśmiechów
pod dostatkiem ostatnio jest u mnie
wysyłamy spojrzenia
nieśmiałe
spłoszone
wypełnione po brzegi
ciepłem i słońcem
jak wiosna
za oknem szaleje
wyciąga ramiona
ja idę wśród tłumu
tulę cię do środka
tam gdzie jeszcze się boję sama zaglądać
może mówię czasami niezrozumiale
może brzydka jestem,
zawiła
uparta
może nawet i rozkapryszona
ale gdy splatam dłonie i oczy swe szeroko otwieram
gdy podnoszę się z ziemi i ramiona rozkładam do nieba, do wiatru do świata wielkiego
jestem piękna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz